W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies. Usuń ciasteczka
CIASTECZKA
Strona używa plików cookies, dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej.
AKCEPTUJĘ
Zamojskie Towarzystwo Fotograficzne zaprasza na otwarcie wystawy fotografii Krzysztofa Millera pt.: „Podróż koleją transsyberyjską". Wernisaż odbędzie się we wtorek, 16 lipca o godzinie 17:00 w Galerii Fotografii Ratusz.
Jechaliśmy, nie napiszę słowa „tam”, bo nawet nie wiedziałem do końca, gdzie jedziemy. Piotrek Bikont szlifował trasę przejazdu według kieszonkowego atlasu świata. A od redakcji dostaliśmy mgliste zobowiązanie, żeby coś fajnego napisać i coś fajnego sfotografować. – Krzysztof Miller.
Wysłanie dziennikarzy na drugi koniec świata, w półtora miesięczną podróż, dziś jawi się jako legenda. Dwadzieścia tysięcy kilometrów, pięćdziesiąt dni, sto negatywów. Rok 1993. Trzech podróżujących: Krzysztof Miller, Piotr Bikont i Andrzej Chętko. Podróż życia – powiedzą po latach o tym wyjeździe dwaj z nich.
Powstało przeszło 3500 zdjęć. Od Moskwy, przez Ułan Bator, Pekin, do Władywostoku i Harbinu, i z powrotem, przez Omsk, do Moskwy. Miller do roku 1993 zdążył już być w rejonach konfliktów w Gruzji, Górnym Karabachu, Abchazji i Bośni. Miał za sobą fotografowanie zmian ustrojowych w Czchosłowacji, Rosji i Rumunii. Dla „Gazety” robił zdjęcia od samego jej początku, czyli już piąty rok. Ale w tej podróży nie było nic konkretnego do sfotografowania – żadnego protestu, żadnego wydarzenia. Bikont jechał w podróż kulinarną, chciał mieć ilustracje do swojego tekstu. Znaleźli sobie dodatkowe tematy – odnaleźli potomka polskich zesłańców w Harbinie, oglądali do niedawna zamknięty port we Władywostoku. Odwiedzili oczywiście Zakazane miasto i Wielki Mur.
Cała ta podróż to jednak przede wszystkim długie godziny w pociągu, seria spotkań z ludźmi, rozmowy i przypadki. Rozmienienie pieniędzy, mogło prowadzić do kontaktów z mafią, albo na wycieczkę w góry. Zdjęcia, które powstały, to oczywiście reportaż opowiadający o tej części świata, który zwiedzili. Klasycznie – jurty w Mongolii, rowery w Pekinie. To także portrety spotkanych osób oraz zapis tych wszystkich dziwnych zdarzeń, które miały miejsce. W podróży znaleźli się reżyser i pisarz (Bikont), fotograf i artysta (Miller) oraz artysta i poeta (Chętko). Jechali z poematem Blaise Cendrarsa „Pieśń kolei transsyberyjskiej i malej Żanny z Paryża”, powtarzając pytanie „jesteśmy bardzo daleko od Montmartre’u?”.
Krzysztof Miller (1962-2016) fotoreporter. Wielokrotny mistrz Polski juniorów i seniorów w skokach do wody z trampoliny i wieży. Od 1986 autor zdjęć dla pism drugiego obiegu. Od 1989 roku był związany z „Gazetą Wyborczą". Tworzył przede wszystkim reportaże z wydarzeń. Podczas swoich reporterskich dyżurów bywał na wydarzeniach politycznych – wizytach prezydentów czy premierów, w sejmie. To jednak nie było jego domeną. Podobnie ze sportem i zdjęciami kulinarnymi. Był jednak przenikliwym obserwatorem życia codziennego w każdym rejonie świata. Jeszcze w pierwszym roku pracy dla Gazety, fotografował przemiany polityczne w Polsce, Czechosłowacji i Rumunii. W tej ostatniej zetknął się po raz pierwszy z krwawymi zajściami i musiał je sfotografować. W kolejnych latach często wyjeżdżał w rejony wojen i konfliktów. Był nazywany najważniejszym polskim fotoreporterem wojennym. Najważniejszym w jego zdjęciach był zawsze człowiek – bez względu na stanowiska i tytuły. Zmagał się z depresją i stresem pourazowym (PTSD).
W 2013 wydał książkę „13 wojen i jedna. Prawdziwa historia reportera wojennego”. W 2014 roku odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W rok po jego śmierci ukazała się książka, nad którą pracował: „Fotografie, które nie zmieniły świata.”
Kurator wystawy: Joanna Kinowska
Premiera wystawy odbyła się podczas festiwalu fotografii „W Ramach Sopotu” 7 września 2018r. w Sopocie. Wystawa była zrealizowana ze środków miasta Sopot. Organizatorami wystawy były SSFH, Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie. Partnerem wystawy jest Gazeta Wyborcza.
Prace zostały wydrukowane na FOMEI Collection Baryta MONO 290 Partnerzy technologiczni wystawy: Printshop1923, Medikon Podziękowania: Tomek Bergmann, Beata Łyżwa-Sokół
Wystawa jest zorganizowana dzięki wsparciu finansowemu miasta Zamość.